Jeszcze nie zdążyłam zużyć wszystkiego z ostatniej paczki, a tutaj już kolejna!
Szalejo te baby! :P
Oczywiście cieszę się niezmiernie i jestem
dźwięczna, gdyż, ponieważ, bo, dlatego, że ;) (jak zapewne zauważyłyście) uwielbiam produkty Eriskowe. Poznałam ich na tyle dużo i na tyle dobrze, że zużywam kolejne opakowania niektórych produktów.
Teraz mam możliwość potestowania kolejnych, a i Wy otrzymacie w najbliższej
jutrzejszości ;) ową możliwość :) Bądźcie czujne na
FB :)
Tyle słowem wstępu...
Oto co otrzymałam w ramach współpracy z Eris:
Prawda, że torba filcowa wymiata?! No wiem, zajebisty róż (jak to mawia mój Mam...:P), ale jakże będzie dobrze się nosić! Nie wykluczam podrasowania jej
filcowo ;) Jeśli się na to zdobędę, to pochwalę się swoim DIY na łamach mego, jakże urokliwego i cudownego bloga, którego macie przyjemność czytać... Trochę samokrytyki Cicha..bez kitu :P
Zapatrywałam się na podkład Glam&Matt, także to strzał w 10! Za kilka tygodni już będę bardziej "opalona", więc dwa idealne odcienie :)
O peelingu termoaktywnym pisałam Wam już
TUTAJ..
Kremy na pierwsze zmarszczki 25+ trafione ;) jeszcze... Chociaż tłuszczyk nieźle mnie konserwuje jak na razie :)
Ojejo.. nie będę się teraz rozpisywać na temat każdego produktu :) Same obadajcie jakie
fajowości :D Już wkrótce na pewno zacznę o nich pisać w kolejnych notkach :) Teraz czas na segregację w szafce ;)
Panie Eriski przeszły same siebie!I do tego taki miły liścik ^^
Jak zwykle trafiły w wiele dziesiątek :) Życzę zarówno Wam jak i sobie przyjemności zużywania ;)
PS. Moje zdolności do słowotwórstwa ciągle się rozwijają. Nie miejcie mi tego za złe :P
Peace!! :)