Obserwatorzy

poniedziałek, 14 maja 2012

Behind the mask...

Dżem dobry!


Na wstępie chciałabym podziękować za tak fajny odzew i wsparcie pod poprzednim postem - DZIA!:) . Dusia ma się dobrze, ale chyba zbliża się cieczka wielkimi krokami i łobuzuje niemożebnie! :)


Anyways...


Maski, maseczki, maseczunie ;)


Generalnie posiadam cerę, która bez odpowiedniego dbania o nią, wariuje. Mam cerę tłustą, ale w niektórych miejscach przesuszone skórki, które widać czasami nawet po nałożeniu kremu. Lubię się trochę wspomóc peelingiem (mechanicznym, enzymatyczny jakoś mnie nie podnieca..) ale po peelingu dobrze czymś buzię załagodzić. Stąd maseczka, którą widzicie pod spodem...






Rival de Loop Maseczka Mleczno-miodowa z olejkiem z orzechów macadamii i olejkiem z migdałów
"...daje uczucie komfortu i zatrzymuje wilgoć. Wspiera naturalny proces odnowy skóry".
Rzeczywiście świetnie nawilża i zatrzymuje wodę w skórze, co jest boskie, bo wewnętrznie średnio nawadniam się wodą. Ma bardzo przyjemny zapach. Orzechy macadamia i miód biorą górę. Konsystencja lekka, delikatna, nietłusta. Bardzo przyjemnie się rozprowadza na buzi. Na opakowaniu napisane jest, żeby po 10-15min resztki maski, które się nie wchłonęły wmasować w skórę bądź zetrzeć nadmiar wacikiem kosmetycznym. Ja wybieram wacik, bo maseczki jednak różnią się od kremów, i ja czuję, że mam coś na buzi - a tego nie lubię. Po starciu resztek, których generalnie nie jest dużo (może dlatego, że moja buzia łaknie nawilżenia i nawodnienia) twarz jest mieciutka, gładka i jędrna. Nie pozostaje uczucie ściągnięcia - duży plus. Generalnie polecam ją dla osób z raczej niewielkimi problemami skórnymi, bo za wiele nie robi. Jeśli chcesz nawodnić ryjek - to to jest to :P
Cena: 2,49zł
Dostępność: Rossman


Jeśli chodzi o moją buzię, ma raczej duże skłonności do powstawania zaskórników i wyprysków. Dlatego 1-2 razy na tydzień używam maseczek, których zadaniem jest oczyszczanie i ogarnianie porów. Do tej pory wypróbowałam ich mnóstwo, ale nie porobiłam zdjęć. Opiszę więc jedynie te, których fotki posiadam i pamiętam co robiły z moją buzią.






Maseczka Avon Planet Spa Tajski Kwiat Lotosu (głęboko oczyszczająca pory)


To maseczka zastygająca na buziaku. Ma bardzo przyjemny zapach, czuć jakiś kwiat (ciężko wyczuć co to, pewnie Lotos:P), ale jednak bardziej wyczuwalny jest zapach glinki. Ma lekko lilowy kolor, który po zastygnięciu na buzi robi się biały. Świetnie oczyszcza i zmniejsza widoczność porów! Co dla mnie jest mega plusem. Trochę się trzeba namachać, żeby ją zmyć, ale przy użyciu gąbeczki idzie to szybciej. Po zmyciu efekt ściągnięcia jest, ale minimalny. Ja od razu potem nakładam lekką warstwę kremu na dzień i wio :) Jak wspomniałam wyżej, używam jej 1-2 w tygodniu.
Cena: w zależności od promocji w Avonie, około 19zł w cenie regularnej
Dostępność: Avon :) zapraszam :)


Kolejna na tapecie to...


Maseczka Synergen Przeciwtrądzikowa


Podobnie jak poprzednia maska głęboko oczyszcza pory i zapobiega zanieczysczeniom skóry. "Bisabolol łagodzi podrażnienia skóry, etanol działa odświeżająco i orzeźwiająco. Tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie". Ok... z drugim i trzecim mogę się zgodzić, ale żeby lagodziła?NIE! Po nałożeniu maski oczyszczającej czuć delikatne pieczenie, no jakoś musi dotrzeć do tych porów. To co zrobiła mi ta maska, ciężko nazwać łagodzeniem. Wytrzymałam okolo 10 min z nią na buzi, ale cierpiałam katusze. Może dlatego, że za bardzo mam podrażnioną skórę? Nie wiem. Mimo tego, że mnie bolała, jednak widoczność porów była solidnie zmniejszona, co również oznacza, że były one oczyszczone. Tylko czy jest sens cierpieć? Nakładałam ją 2 razy do tej pory, teraz moja cera się troszkę poprawiła, więc przy środzie wypróbuję ją jeszcze raz.
Cena: około 3zł
Dostępność: Rossman


Jeśli chodzi o maski, to tyle mogę na dzień dzisiejszy przedstawić. Może jesteście w stanie polecić jakąś fajną maseczkę do tłustej cery ze skłonnościami do powstawania wyprysków i zaskórników? :) Chętnie popróbuję :)


Do więzienia!


Peace!:)

1 komentarz:

Dzia za odwiedziny! Wpadaj częściej! :)


Mój blog, to nie miejsce na reklamę. Wszelkie komentarze "reklamowe" będą przeze mnie usuwane.