Obserwatorzy

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Lakierowi ulubieńcy 2013 roku!!

Jako, że zbliża się koniec roku 2013, to tak jak każda z Was, postanowiłam trochę podsumować te ostatnie 12 miesięcy. Pewnie się nie wyrobię ze wszystkim do jutra do 24, ale to nic nie szkodzi. W końcu przez jeden dzień moje preferencje się nie zmienią ;)

Zacznę od kilku lakierów, które najczęściej gościły na moich pazuryrkach w minionym roku. Jak już nie raz Wam wspominałam, raczej nie dzielę swoich lakierów ze względu na pogodę za oknem. Jeśli mam ochotę na jakiś kolor, to po prostu rzucam go na paznokcie i tyle w temacie. Zawsze robiłam to, co na co chęć miałam, a nie co musiałam. Problem mam z określeniem pogody za oknem. Jesienią wybieram się bez kurtki, a latem w szaliku. Coś tam się pod kopułką dzieje i nie mam na to sensownego wytłumaczenia ;) 
Aj, ale owijam. Temat jest krótki, a ja zaraz stworzę nowelę ;)

Oto moje ulubione lakiery :)


Holograficzne pyszności, które wygrałam w konkursie u Moniki :) Możecie je zobaczyć u mnie na paznokciach, o.. TUTAJ :)

Moje pierwsze Essiaki. Cute As A Button otrzymałam w prezencie na imieniny od Psiapsiółek :) Możecie go zobaczyć u mnie na pazurkach o, TUTAJ.W rzeczywistości jest jednak bardziej jaskrawy. Watermelon wpadł mi do koszyka po tym, jak zobaczyłam go u Oleśki na paznokciach. Już wtedy zdobył moje serce, co widać po stanie buteleczki :) A na pazurkach prezentuje się o, TAK. Lapiz Of Luxury trafił do mnie dzięki Beatce, którą poprosiłam o zakupienie go w promocji 2 za 1, czy jakoś tak. Lubię niebieskości i zielenie na paznokciach. A ta niebieskość jest dość nietypowa, widzicie TO? ;)



Kolejne pyszności to Sally Hansen - Oxide, który wygrałam w konkursie u ale-babki Beatki :) Wybacz Kocie, że nie znalazł się wcześniej w żadnej notce, ale mój dotychczasowy aparat miał z nim trudności. Jak wygląda na pazurku, zobaczycie na zdjęciu poniżej. 
Essence - Black Is Black zakupiłam w potrzebie czarnego lakieru, bo schodzi u mnie szybciej niż top wysuszający nawet. Pazurek z nim na zdjęciu poniżej. 
Golden Rose - 16, to mój ulubiony kremowy granacik, który na urodzinki sprezentowała mi Oleśka. No i muszę przyznać, że trafiła w 10! Wykorzystałam go do pierwszego mani metodą 'splatter nails' o, TUTAJ - jako baza, a poniżej widzicie jak prezentuje się solo.
od lewej: Essence - Black Is Black + Vipera Jumpy 115, Essence - Black Is Black, Sally Hansen - Oxide, Golden Rose 16




Nudziaki na paznokciach, to chyba ulubione wyjście każdej kobietki. Małej i dużej, takiej jak ja. Pasuje do wyjściowej kiecki i do szarego dresu, noszonego po domu. Do sprzątania. Nawet w łazience. Domestosem. ;) Rimmel - Caramel Cupcake otrzymałam podczas Spotkania Warszawskich Blogerek w 2012r, a możecie go zobaczyć o, TU.
Maleństwo Vipera Jumpy o numerku 115, to najczęściej używany przeze mnie mini-brokat. Przeszłam już chyba przez 10 buteleczek. Może czas znaleźć jakieś zastępstwo? Zobaczyć go możecie np. TUTAJ na końcówkach.


Moja ukochana odżywka Avon Gel Strenght Base Coat, która sprawia, że moje paznokcie nie tyle odżywają, co rosną grubsze i bardziej wytrzymałe. Nie łamią się, nie rozdwajają. No dla mnie bomba :) Polecam z czystym sumieniem :)
Wysuszającego topu Seche Vite nie muszę chyba nikomu przedstawiać. Po nauczeniu się, jak powinno się go używać, jestem MEGA zadowolona. Moim zdaniem o wiele lepszy niż Essie Good To Go.. a myślałam, że nic go nie zastąpi. Oj, jakże się myliłam!!

No i basta :) Chyba wystarczy :) 
Znajdziecie coś z moich ulubieńców, wśród swoich?:)

Peace!! :)

niedziela, 29 grudnia 2013

Sylwestrowe bling-bling ;)

Słońce dzisiaj zajrzało w moje skromne progi i rozjaśniło mój dzień. Z tej okazji postanowiłam pobawić się odrobinę cyrkoniami na paznokcie, bo już dawno tego nie robiłam. Mani wyszedł bardzo prosty, ale jakże uroczy :) Niewiele się przy tym narobiłam, a przy okazji przetestowałam swój sprzęcik do podnoszenia cyrkonii, ćwieków i innych takich.


Poniżej przedstawiam Wam swoją Sylwestrową propozycję, chociaż jakby się uparł, można by było znaleźć jeszcze niejedną okazję do takiego zdobienia. Na pewno nie jest to zdobienie, które utrzyma się mega długo, ale błyszczeć za długo też nie wypada ;)
Lakierem bazowym jest biel Safari, a na paznokciu z cyrkoniami Essence - Stamp me! Silver.




Wkurzałam się okropelnie, nie mogąc donieść cyrkonii do paznokcia. Próbowałam (jak większość z nas...) na ślinę, wodę, lakier... Stwierdziłam, że za dużo babrania. Zrobiłam sobie domową wersję słynnej białej kredki do podnoszenia cyrkonii lub patyczka z silikonowym zakończeniem. 2min i po robocie :) Wystarczy patyczek do odsuwania skórek i kropelka gorącego kleju. Tadaaam.. powstało coś takiego :)



Mam nadzieję, że choć trochę przypadł Wam do gustu :)

Peace!! :)

czwartek, 26 grudnia 2013

Choinko piękna jak las...

Święta, święta i po świętach. Też coraz mniej odczuwacie klimat Bożego Narodzenia? Nie wiem, czym to jest spowodowane, ale jakoś nie czuję tego, co czułam w dzieciństwie. A przecież zmieniło się jedynie to, że jest 20 lat później. Może jak będzie więcej dzieci u mnie w rodzinie, to powrócimy do takich typowych rodzinnych i świątecznych...świąt.
Tymczasem, aby trochę postarać się wczuć w ten okres w roku, prócz łóżka(jeśli śledzicie mnie na Instagramie wiecie o co chodzi:P), ozdobiłam sobie również paznokcie. Może nie jest to jakieś magiczne i cudowne zdobienie, ale mimo wszystko kojarzy się tylko z jednym..


No bo z czym innym może kojarzyć się ubrana i świecąca choinka? :)
Lakierem bazowym stał się Essie - Shearing Darling, na to warstwa Essie - Toggle The Top. Choinka wykonana lakierem Essie - Beyond Cosy, bombki Kiko Celebration - 423, a piękna gwiazdka w formie kropki wykonana została lakierem Avon - Sunshine. Wszystko jak zwykle pokryłam Seche Vite, który jest moim absolutnym ulubieńcem :)

Mam nadzieję, że Wasze święta mijają/minęły w rodzinnej atmosferze, przepełnionej miłością i szczęściem.

Peace :)

sobota, 21 grudnia 2013

Skóra rozbłyśnie rubinami na święta, dzięki Paniom Eriskom!! :)

Uf.. przygotowania do świąt, a właściwie do znajdowania i pakowania prezentów idą pełną parą, ale ja również otrzymałam już prezencik pod choinkę. Właściwie to do rąk..mojego Taty ;) Po powrocie z zakupowych przepychanek, Tata przekazał mi przesyłkę od Kochanych Pań Erisek. Piszę "kochanych", bo naprawdę bardzo miło mi się zrobiło na myśl, że mając taki nawał roboty (koniec roku..każdy ma nawał roboty...) Panie Eriski pamiętały również o blogerkach, z którymi współpracują. Ręcznie podpisać tyle kartek z życzeniami, to nie lada wysiłek :) Naprawdę super.
Upominek bardzo przyjemny dla noska, skóry i nadgarstka ;) Ja już wywąchałam, pomaziałam i przymierzyłam.. Zobaczcie co :)




Prawda, że fajny prezent? Ja jestem taką osobą, która i z kartki by się ucieszyła.
Pamiętajcie, że podczas świąt najbardziej liczy się Rodzina, Przyjaciele. Trzeba mieć ich w serduchu nie tylko podczas świąt, ale i całym rokiem.. :)

A Wy? Już coś znalazłyście pod choinką?:)

Peace!! :)

środa, 18 grudnia 2013

Mr and Mrs Rudolph ;)

Korzystając z okazji zbliżających się wielkimi krokami Świąt Bożego Narodzenia, obejrzenia filmiku, który zamieściła Oleśka i tego, że mam nową zabawkę... Postanowiłam się zmobilizować i coś na paznokciach naskrobać. Próbowałam odwzorować reniferka Oleśki, ale jakoś nie widzę podobieństwa :P Uznałam też, że każdy skupia się na Rudolfie, a nikt nie pomyśli o wybrance Jego serca, w ten świąteczny, magiczny czas :)

Oto i ulubiona para (chyba zmyślona przeze mnie :P) parzystokopytnych :D

Meet Mr and Mrs Rudolph :)





Do wykonania tego mani użyłam Essie - Master Plan jako bazy oraz na ozdobionych paznokciach, bieli Safari. Zdobienie w całości wykonane jest lakierami: Lemax - nn, brąz nn, Essence - 144 Black is black, Rimmel - 325 Hot Gossip i Essie - 285 Toggle The Top. Wszystko oczywiście pokryłam warstwą mojego ulubionego od niedawna topu, Seche Vite.

Mam nadzieję, że Wam się podoba :)
Co myślicie o nowej jakości zdjęć? Ja jestem zadowolona, choć dopiero się uczę :)

Peace!! :)

wtorek, 10 grudnia 2013

Zimowe pazuryrki :) vol. 1

Nadszedł czas na pobawienie się trochę w zdobienie paznokci. Dawno już tego nie robiłam i muszę przyznać, że ciężko mi wrócić do tego. Jednak  jak się człowiek skupia na czymś innym, to trochę wychodzi z wprawy. Nie twierdzę, że byłam w tym niezła, ale to co robiłam zawsze...przeważnie mi się podobało.
No nic, to tytułem wstępu.


Z okazji zimy... rzuciłam kilka cudnych płatków na paznokcie i od razu poprawił mi się humorek :) Zima niekoniecznie musi oznaczać ciemne i smutne kolory na paznokciach. Ja należę do tych osób, które niezależnie od pory roku, lubią rzucić coś kolorowego na paznokcie. W końcu to ma nam poprawiać humor, a nie popychać nas w jesienno-zimową deprechę.





Zdobienie bardzo łatwe i szybkie do wykonania. Lakierem bazowym jest Avon - Vintage Blue, na to białe Safari i Essence - Stamp me! Silver w postaci płatków śniegu, odbitych z płytki BM14. Wszystko to pociągnięte lakierem Vipera - Roulette 36, który otrzymałam w prezencie na spotkaniu blogerek w październiku.
To piękne, małe, białe, okrągłe i kwadratowe drobinki zanurzone w bezbarwnym topie. Świetnie nadaje się do imitacji śniegu lub do wykonania zdobienia w stylu galaxy.

Na dzisiaj to tyle. Planów mam wiele, ale ile z tego wcielę w życie? Tego nie wiedzą najstarsi górale..

Peace! :D

środa, 4 grudnia 2013

Listopadowy Instamix :) #1

Wróciłam!
Wiem, że długo mnie tutaj nie było, ale rozumiecie.. rodzinka. Nie chciałam tracić ani chwili w towarzystwie bliskich. Wróciłam już z Londynu, jestem i chwilowo zostaję ;)
Dzisiejszy post jest nietypowy, pierwszy taki na moim blogu. Jak widzicie po tytule, pokażę Wam kilka zdjęć, które zrobiłam podczas ostatniego miesiąca. Jeśli śledzicie mnie na Instagramie, to pewnie nie będzie dla Was nowość ;)

 Tutaj piękna brudna szarość od IsaDora - 771 Little Sparrow na tle mojej kierownicy ;)

 Zdjęcie MEGA kamizelki kumpla.. chyba ostatniego takiego true fana :)

 Moja siostrzenica Inka w swojej pierwszej ramonesce.. Najbardziej urzeka mnie ten różowy smok.. :D Prawda, że cudo??

 Kolega przyjechał pochwalić się nowym sprzętem. Osobiście wolę choppery, ale to też nieźle się prezentuje ;)

 Zajadałam się pyszną sałatką, którą zrobiła moja Siostra :)

 Któregoś dnia wspomniałam na FB, że mam kijowe sny i potrzebuję łapacza. Kochana A. zrobiła mi niespodziewankę, za którą jeszcze raz jej dziękuję!! :*

 Wracałam z pracy, musiałam uwiecznić, bo rzadko wsiadam do KM w Płocku..

 Samojebka 

 Spacerek z Isią po Wzgórzu Tumskim w Płocku :) Polecam szczerze :)

 Dwa nowe zapachy w mojej kolekcji..

 Po rozpuszczeniu się wosku, jego reszta poszła do mojej uczennicy. Okropny zapach, ale na szczęście jej się spodobał..

 Moja ulubiona szminka ostatnich tygodni. Bourjois Shine Edition 26 Beige Democrachic

 Sepia czeka na smaczki :)

Zdjęcie jednej z galerii płockich.. Nocą, a jak..

Gradient zrobiony przy użyciu Essence - 04 Iced Latte i bieli od Safari :) Mój najlepszy gradient so far.. :)

 W trakcie czekania na Pana taksówkarza na lotnisku w Stansted. Okazał się nim przesympatyczny Pan Vasilij ;) Rosjanin pochodzący z Litwy, mieszkający w Londynie ;)

 Oj, jaki raj dla amatorów herbaty. Tyle razy byłam już w UK, ale dopiero od niedawna kosztuję wszelkiego rodzaju herbat. Pyszności..

 A taki siostra ma ogródek, kiedy nie ma w nim kota o imieniu Sushi i kilku szarych wiewiórek. :)

 Pyszności indyjskie, ale mordę wykręcają solidnie!

 Wszyscy spali grzecznie, a ja przypominałam sobie odcinki Family Guy'a :)

 Z wizytą u Przyjaciółki :) Obiecałam jej smaczki...

 ... i skończyło się na brownie i Baileys.. musiała po mnie dokończyć, taka jestem procentowa :P

 W Londynie święta pełną gębą!! W sklepach Jingle Bells i inne takie ;)

 Eksperyment, zapiekane słodkie ziemniaczki z przyprawami :) Yum

 Położyliśmy malutką spać, i ze Szwagrem i Siostrą zrobiliśmy sobie ucztę serową z jajecznicą :D

A tak już żegnałam się wczoraj z moim Dzióbkiem...

... i dlatego jestem tutaj :)
Postaram się nadgonić trochę postami :) Proszę jeszcze o chwilkę cierpliwości :)

Peace!! :)