Obserwatorzy

środa, 9 kwietnia 2014

Pierwsze podejście do zdobienia Ikat.. (?!)

Nadszedł ten czas, kiedy na nowo zaczęłam broić na swoich pazuryrach. Ostatnio nastrój miałam jedynie na samą odżywkę lub na jeden nudny kolor. Wczoraj natomiast naszła mnie ochota, na coś, czego jeszcze nie próbowałam. Za każdym razem, gdy napotykałam w internetach wzór IKAT, myślałam, że jest zbyt trudny dla mnie do wykonania. No i zanim się dowiedziałam, jak on się nazywa.. Uh. No nie wiem.. Same oceńcie...







Generalnie, z daleka wygląda to dość zajebiście. Z bliska - wygląda jakby mnie prąd pierdyknął pierdyliardem mocy ;) podczas malowania paznokci. Będę wytrwała.. Nauczę się ładniej hehe :) Tymczasem, mani się nie ściera, nie odłazi i skupia spojrzenia ;) Mrau.

Jako bazy użyłam pięknej zieleni od Color Club..Niestety jedyny numerek, to ten wyryty na dnie - 25. Do zdobienia użyłam bieli Safari, Peaches and Cream z kolekcji blogerskiej od Wibo i czarnego lakieru do zdobień NoName. Wszystko, as always, pokryłam warstwą Seche Vite.

Życzę Wam udanego dzionka! :) Bai.

Peace! :)