Obserwatorzy

poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Oto i jest!!! :)

Przeglądając ostatnio blogi (czyt. rutynowa operacja w ciągu dnia;)) natknęłam się na notkę u bottleofhappiness, która w swojej notce bezczelnie chwaliła się wygraną u Kasiuchetki. Zobaczyłam to i od razu pomyślałam "Mom, pleeaaasseee...". Oczywiście mama moja nic nie ma z tym wspólnego ;) chciałam jedynie nadać całej sytuacji trochę uśmiechu :)
Od razu napisałam do Kasiuchetki i poprosiłam ją, żeby zrobiła mi takie cudo! :) Kosztowało mnie to troszkę grosza, ale gdy listonosz zapukał dzisiaj do moich drzwi, wiedziałam że było warto!!! Otwieram, "pacze" a tam małe jasno-miętowe puzdereczko z kokardką, i w środku...






Oczywiście dobrze, że pierścioneczek ma regulowaną obrączkę, bo na te moje serdelki bez tego byłby za mały ;)
Kasiuchetka użyła lakierów:
Golden Rose 3D nr 57
China Glaze - Fairy Dust

 Jeszcze raz dzięki Kochana!!

Peace!:)

sobota, 28 kwietnia 2012

Green & Gold...

Ostatnio bierze mnie na zielenie... Ostatnio bierze mnie na złoto. Postanowiłam więc połączyć te dwie zachcianki i powstało coś takiego:)








Użyłam jedynie lakierów:
Essence - 79 Viva La Green
Vipera Jumpy #118
Sally Hansen Diamond Shine 
i kilku piegów :)


To tak na udany weekend :) Mam nadzieję, że Wam minie ciepło i radośnie :)


Peace!:)

TAGowo :)

Pierwszy TAG na moim blogu :) Chyba się zaczynam wkręcać ;)
Zostałam otagowana przez MyśPyś :)






Zasady:

1. Po przeczytaniu 11 pytań zadanych przez Tagera ,odpowiadamy na wszystkie na swoim blogu.
2.Następnie wybierasz 11 osób,które tagujesz i zamieszczasz linki do nich.
3. Tworzysz 11 nowych pytań, na które będą musiały odpowiedzieć osoby otagowane.
4.Powiadom osoby przez ciebie wybrane ze zostały otagowane.
5. Daj taga osobom , które jeszcze go nie miały.



Jak już wcześniej wspomniałam, to pierwszy TAG w moim wykonaniu, a już wiem że nie spełnię wszystkich warunków zabawy. No, ale właśnie, to zabawa... więc liczę na to, że autor/ka TAGu mi to wybaczy :)


A to pytania, które zadała mi MyśPyś:


1. Czy masz swój jeden ulubiony kosmetyk, bez którego nie możesz żyć?


 Mam. Jest to Carmex, używam go od dobrych 3 lat i do tej pory świetnie sprawdza się na moich ustach.

2. Czy jest jakiś kosmetyk, który aktualnie bardzo chciałabyś mieć?



Choruję na krem Normaderm Vichy i kilka innych rzeczy, ale za dużo aby wymieniać :P można sprawdzić w zakładce Wishlist :P

3. Co wolisz: balsam, masło, a może mleczko do ciała?



Jeśli to pytanie wielokrotnego wyboru ;) to muszę powiedzieć, że masło i mleczko. Balsamy zostawiają na mojej skórze film, przez który mam wrażenie że jestem brudna. Ostatnio również lubuję się w różnego rodzaju musach :)

4. Jak wygląda twój demakijaż twarzy? 



No nie jest to sposób, który się spotka z aprobatą zapewne, gdyż ja zmywam makijaż mydłem z nanosrebrem. Potem jeszczze tonizuję ulubionym tonikiem, a co dwa dni peelinguję buzię.

5. Gdzie chciałabyś się wybrać na swoje wakacje marzeń?



Japonia albo Włochy. Generalnie właściwie nieważne gdzie, ważne z kim :)

6. Czym zajmujesz się w życiu prywatnym?



Aktualnie powiększam grono i utrzymuję statystyki bezrobotnych. Z wykształcenia może niedługo będę tłumaczem, po licencjacie jestem nauczycielem kształcenia zintegrowanego i języka angielskiego.

7. Czy zwracasz uwagę na to jakich kosmetyków używasz czy też jak się odżywiasz i czy ma to wpływ na Twój wygląd?



Nie zwracam uwagi na składniki za bardzo, dopiero się tego uczę. Odżywiać zaczęłam się lepiej, chociaż zawsze gustowałam w warzywach i owocach (ale uwielbiam też słodkości, więc...;P) Nie wiem czy ma to wpływ.. na pewno na moją wagę ;) która przeciętna nie jest ;) i nie, nie mam tu na myśli wagi łazienkowej :P

8. Szpilki czy baleriny?



Uwielbiam szpilki, ale nie potrafię w nich chodzić... Baleriny ;) zdecydowanie :) albo zwykłe trampki :)

9. Czy uważasz, ze jeśli coś jest droższe to znaczy lepsze?



Nie. Chociaż, mój Dziadek podobno mówił, że "biednego nie stać na oszczędzanie", teraz powtarzają to moi rodzice i ja ;) Jeśli chodzi o kosmetyki, to jestem zdania, że lepiej spróbować tańszego zanim się wyda pensję na tą samą rzecz innej marki.

10. Jaki masz kolor lakieru na paznokciach kiedy czytasz ten post;)?



Pastelowy pomarańcz, koral :)

11. Czy jest coś co Cię irytuje w strefie blogów i ich właścicieli?



Nie jestem tutaj na tyle długo, żeby mnie coś irytowało. Może przydałoby się generalnie więęęcej luzu i uśmiechu :)






O! I to by było na tyle. Tutaj pojawia się kwestia innych zasad.. ;) Wybaczcie, ale nie wybiorę 11 osób ani nie napiszę 11 pytań, po prostu nie mam takiej weny :) Jeśli któraś z Was ma chęć - niech czuje się otagowana pytaniami, na które ja odpowiedziałam ;)


Dziękuję za oTAGowanie mnie ;) Mimo drogi okrężnej z warunkami zabawy - polecam się na przyszłość:)


Peace!:)

piątek, 27 kwietnia 2012

Addiction...

Były już pazuryry, był nawet makeup.. przyszedł czas na moje maluśkie uzależnienie (w 2 kolejności po Coca-Coli:P). Toreeeeeeeebki :) me like :) Generalnie jak każda baba, lubię mieć swojego bzika. Jedna ma fioła na punkcie białych spodni (Hej Kasiu;), druga ma fioła na punkcie solarium (Hej Kamcia;), trzecia ma fioła na punkcie granatów, brązów i czerni..wszędzie! (Hej Karol;) a mnie pierdzielnęło solidnie na punkcie torebek. Duże, małe, kolorowe, listonoszki, koszyki... Kocham je wszystkie :) Ze względów po-ręcznych ;) ostatnio nosiłam jedynie listonoszki - było mi wygodniej. Wczoraj przerzuciłam się na naramienną, żeby dodatkowo ćwiczyć łokieć.
Jak zauważycie na fotkach - tam o, na dole - nie mam jakiegoś specjalnie wyszukanego gustu, ani modowo nie podchodzę do kupna torebki. Biorę to, co mi się najzwyczajniej w świecie podoba. Nie są to cudowne zdobycze, ale ja jestem dumną ich posiadaczką :)


Na zdjęciach widnieją tylko moje ulubione pozycje, gdybym miała zrobić zdjęcie ich wszystkich... pewnie nie zmieściłyby się w kadrze. Postaram się kilka słów o nich napisać, ale obawiam się że wszystkiego mogę nie pamiętać :)




 E-vie - zakupiona w Peacock'sie w Londynie 2 lata temu za około £10

 czarno-złota: Solar - dostałam w prezencie :) siwa w vintage'owe kwiatki: Atmosphere - zakupiona w Primarku w Londynie 2 lata temu za około £10


 koszyk beżowy z vintage'ową wstawką z kwiatkami: Orsay - dostałam w prezencie :) listonoszka w króliki: H&M - zakupiona w Londynie, ale dostałam ją w prezencie :)

mała siwa: MISAKO - dostałam w prezencie :) zielona: skutek przeszukiwania koszy na cichach żółta: noname - zakupiona w Londynie 3 lata temu za około £8


O.. i to by było na tyle :) nie jest tego dużo (na zdjęciach), ale przynajmniej blog się rozwija ;D 

A Wy macie jakieś uzależnienia? Jeśli tak, to bardziej modowe, czy inne?;)

P.s. Wiem, że większość tytułów moich postów jest w języku angielskim, a notki w języku polskim. Ale ja tak lubię :) Czasem nie potrafię znaleźć polskiego słowa, a angielskie od razu wychodzi mi z ust :) To chyba trochę zboczenie zawodowe :) Wszyscy filolodzy i tłumacze wiedzą o czym mówię :)

Peace!:)

czwartek, 26 kwietnia 2012

Something new...

Dzisiaj z odrobinę lepszym humorem się obudziłam, jednak w ciągu dnia już ktoś zdążył mi go popsuć. Pierwszy taki wpis na moim blogu. Pewnie się dziwicie, bo nie wiecie o czym mówię ;) Nie trzymam dłużej w niepewności...
Notka ma charakter makijażowy. Nie jestem profesjonalistką. Jak na amatorkę przystało, w makijażu są niedociągnięcia i inne takie. Nie mam cudownych brwi, ani pięknego oka. Nie używam profesjonalnych pędzli (bo nie mam:P), ale mimo wszystko wrzucam tutaj zdjęcia, bo dzisiaj makijaż poprawił mi trochę nastrój - też tak macie?


Makijażem interesuję się dość długo już i odnoszę wrażenie, że lepiej wychodzi mi mejkapowanie Psiapsiółek niż siebie:)Może niedługo pojawi się zdjęcie moich mejkapowych procesów myślowych, ale na modelce;) Czekam tylko na odpowiedni moment ;)
Pragnę również nadmienić, że makijaż który widzicie na zdjęciach poniżej został wykonany złamaną prawą ręką, która jest w trakcie rehabilitacji po wypadku :) Miałam kilka śrubek, szpileczek i płytek metalowych w łokciu i przy kości ramiennej (teraz już tylko w ramiennej), nie prostuję ani nie zginam do końca ręki, więc kurde bele uważam, że i tak jestem miszcz :D W końcu makijaż najlepszą rehabilitacją, c'nie?:P




Ok, so with no further ado...


Feast your eyes ;)




Mam kijowy aparat i światło nie takie jak trzeba i nie widać wszystkich kolorów... W kąciku zewnętrznym nie odznacza się za bardzo ciemny brąz... 

Makijaż wykonany w całości paletą 120 cieni (nie pokaże, którymi ponieważ paleta jest w rozsypce..muszę ją najpierw naprawić:) ) kreska zrobiona również cieniem na mokro. 
Maskara - Manhattan No End Mascara :)

Anyways.. ;) Wszystko na dzisiaj! o! :)

Peace!:)


środa, 25 kwietnia 2012

Whatever...

No i stało się... nie wiedziałam co wrzucić na pazuryry.. obecna notka krótką będzie.


Dzisiejsze mani... Nieudolne...







Peace!

Zmiany na blogu + nowy zakup pielęgnacyjny

No i miały się pojawić zdjęcia mojego dzisiejszego mani, ale niestety coś we mnie wstąpiło i nie spodobało mi się to co wymyśliłam. Wkurzyłam się więc i zmyłam szybciutko pazurki i daję im odpocząć... do jutra ;)


Kilka zmian pojawiło się na blogu. Możecie mnie nawet na FB lubić! Cóż za frajda, c'nie?:) Hehe, do tego jeszcze powstała zakładka "Wishlist", znana już każdemu blogowiczowi (jej i jemu, nigdy nie wiadomo, kto nas czyta :)). Jestem obecnie w fazie przygotowywania do pierwszej wymianki z Panną Dominiką :) . Może przy tej wymiance zakładka się przyda, może nie. Zawsze jest to jakaś podpowiedź (po cichu liczę, że będę miała okazję i przyjemność wziąć udział w kolejnej edycji BlogBoxa).


Z innej półki... Zrobiłam zakup pielęgnacyjny, bo moja Ziaja 25+ jest już na wykończeniu. Uzbroiłam się tym razem w:



Jak widać na zdjęciu krem jest zarówno na dzień jak i na noc, co jest dla mnie bardzo ważne, bo moja skóra mimo że mieszana z przewagą tłustej, baaardzo kiepsko nawilżona (nadrabiam swoje zaległości w nawadnianiu skóry...). Kremu jeszcze nie otwierałam, ale Producent dużo obiecuje. Czy jego obietnice się sprawdzą? Opiszę to później, po przetestowaniu.
Do zakupu tego kremu skłoniło mnie to, że nie dość że posiada filtr UV, kwas hialuronowy (na 11 miejscu w spisie składników - na 2 zdjęciu, 2 linijka od góry - dość nieźle moim zdaniem, chociaż wiadomo że są na rynku kremy, które mają go na pierwszym miejscu bądź jedynym)  NIE BYŁ TESTOWANY NA ZWIERZĘTACH (!), ale był testowany dermatologicznie (+) to dodatkowo nie kosztował mnie wiele (koło 13zł) a zapowiada się całkiem spoko. 
Nie liczę na wiele, ale może będę miło zaskoczona.

Może polecicie jakiś dobry krem z kwasem hialuronowym? 
Dzisiaj to na tyle...
Jutro kolejne pazurky :)

Peace!:)


niedziela, 22 kwietnia 2012

Oddam w dobre ręce ;)

Z uwagi na to, że dzisiaj niedziela, a jak mówią "niedzielna praca w g.. się obraca", wzięłam się za porządki w swojej kolorówce :P Większość rzeczy była już solidnie nienadająca się do użytku, a część kosmetyków po prostu leżała odłogiem. Stąd ta notka :) Stwierdziłam, że po co wyrzucać rzeczy, których data ważności jest jeszcze ok:) skoro mogę je po prostu wystawić na bloga, a nóż, widelec... łyżka ;) ktoś coś upatrzy i będzie miał :)
Większości cen tych kosmetyków po prostu nie pamiętam, więc chętnie je po prostu oddam w czyjeś rączki :)
Są to:


La Senza Lusterko serduszko
KOBO Professional Magic Corrector Mix - zużycie niewielkie (na zdjęciu) 2-3 razy palcem (oczywiście czystym!) nakładałam korektory. Raz popełniłam błąd i próbowałam je pomieszać w opakowaniu, a nie na ręku na przykład.. (data ważności: 05.2013)
MISS SPORTY 001 Sun Kissed (bronzer i złoty rozświetlacz) - bronzer zużycie max 3% (zdjęcie), rozświetlacz użyty raz (data ważności: 30m-cy, na pewno nie minęła, bronzer kupiłam jesienią 2010r)
ESSENCE The Twilight Saga: Eclipse Collection 01 Werewolf or Vampire? duo cieni - zużycie niewielkie max 2%, na jaśniejszym cieniu widać większe zużycie, gdyż zajechałam pazurkiem niestety:( (zdjęcie) (data ważności: 24 m-ce od otwarcia - nie wydaje mi się, żeby minęły, bo z tego co pamiętam zakupiłam go koło listopada 2010)
CLINIQUE 08 Sparkling Sage - zużycie max 5%, próbka 8g perłowa jasna zieleń
LA SENZA Amethyst - max zużycie 5% kolor siwy opalizujący na srebrno, różowo i fioletowo, w zależności od światła
LA SENZA Creme De La Creme - max zużycie 15% perłowy beż
Ostatnie 3 cienie w prawdzie nie mają wybitej daty ważności, ale na pewno nie żyją więcej niż 20m-cy.








Także o! Jeśli macie na coś chęć zapraszam do pisania maili czym prędzej tutaj :):)

Peace:)!

sobota, 21 kwietnia 2012

Przechwałka v2.0 :P

No i po piątku, niezależnie od tego czy chcemy, przychodzi sobota. Dla niektórych jest to dzień bólu głowy, żołądka i innych organów wewnętrznych (się doktorkowo zrobiło:P), dla mnie dzień jak co dzień. Za stara chyba już jestem na balowanie. Wczoraj na przykład wyprowadziłam psią-jej-mać na spacer (na smyczy, bo się franca nie słucha) i schodząc z Wzgórza Tumskiego (Płock) nie mogłam pojąć po co ta młodzież siedzi na schodach i popija soczki;) To dziwne, bo za młodu ;) sama tam przesiadywałam weekendowo. To znowy uświadomiło mi, że latka lecą. 
Anyways... Czasem przychodzą takie dni, że mam ochotę coś spsocić... Bywają momenty, że kończy się to malowaniem pazuryrów. Z obawy przed procesem twórczym i co może w jego wyniku powstać, sięgam po sztuczne pazuryry (generalnie jestem za naturalnością!!). Jak wiadomo częste zmywanie i malowanie nie służy raczej naturalnym paznokciom, stąd alternatywa. Wszystkie wzory, który zobaczycie poniżej są czymś inspirowane :) Jedne tworami dziewczyn z YT, inne moja własną weną. 


Feast your eyes :)




I jak? Spodobało się coś?:)


Peace!:)

piątek, 20 kwietnia 2012

Puzzled...

Jak to mówią "piątek, piąteczek, piątunio".. Mimo, że dla mnie niewiele to znaczy, jednak nadszedł i jest to niepodważalna kwestia :)
Dzisiaj cały dzień obmyślałam koncepcję paznokciową. No i stanęło na tym:




Jednak zanim doszłam do wniosku, że jednak chyba dzisiaj nie jest mój dzień na malowanie paznokci, kolor bez wzorku zmieniałam chyba ze 3 razy. Był biały, ale wydawało mi się, że za dużo smug zostało. Był czerwony, ale jakoś mi coś nie pasowało - zmyłam. Był nawet brudny fiolet, ale też coś mi nie grało. Podczas kolejnego zmywania pazuryrów, stwierdziłam że mam dość kombinowania i po prostu rzuciłam czerń. Nawet jeśli nie wygląda to ok, to i tak mam to gdzieś, bo już 4 raz na pewno nie będę zmywać bez potrzeby ;) Teraz muszę ochłonąć.. Idę pomęczyć moją psią-jej-mać, bo ona też nie w sosie.. :)

A jak u Was w piątek? Jakiś wyjściowy manicure? 


Peace!:)

środa, 18 kwietnia 2012

Rozdanie u Matleeny :)

Hejo hej.. Jako, że chcę wziąć udział w fajnym rozdaniu u Matleeny...




Taaadaaaaaam :)
Klikajcie, a nóż widelec... łyżka... ;)






Są tylko dwie zasady, o których przeczytacie już na blogu Matleeny :)






Peace!:)

niedziela, 15 kwietnia 2012

Caviar... ;)

Okiej... Na kilku blogach zauważyłam kawior na pazuryrach :) postanowiłam więc zrobić go na moich.. Kolory może nie są najlepiej dobrane i wykonanie też nie najlepsiejsze, ale :) kto nie próbuje... :)


Wybaczcie nieostre zdjęcia...






Generalnie wygląda to całkiem fajnie, jednak nie jest to mani na co dzień ... Nie jest to mani na godzinę nawet :) Po 10min (po zrobieniu zdjęcia) już się rozfajdało, a jak próbowałam naprawić i pokryć jakimś topem, to niestety d-u-p-a i bąbelki. Mniejszym pędzelkiem jeszcze jakoś wyglądało, ale zrobiła się jedna wielka maziaja :) Super mani na sesję zdjęciową do jakiegoś modowego magazynu, ale nie dla mnie :)




Peace!:)

sobota, 14 kwietnia 2012

Vintage me...

No i dzisiaj kolejna Kumpelka mnie odwiedziła i naszła mnie chęć na ozdobienie jej pazuryrów :) Tym razem sama wpadłam na pomysł, inspirując się trochę internetem :)


Tym razem trochę więcej zdjęć :)


Taaadaaaam :)







Podoba siem?:) Nooo jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaacha :)


Peace!:)

Guma kulka! ;)

Czy Wy też tak macie? Jak jest dużo do zrobienia, to zawsze łapiecie się czegoś, co mogłybyście chwilowo sobie darować? Ja tak właśnie mam... Zamiast pisać mgr.. piszę, ale kolejną notkę, którą generalnie i tak niewiele osób poczyta ;)
Z uwagi na brak weny na własnych pazuryrach, pomysł podsunęła mi Kumpelka ;) i zrobiłam za jej pomysłem gumowo-kulkowe coś :) 
Oto efekt... ;) może nie jest to mocno dokładnie zrobione, ale to dlatego że towarzyszyła nam butelka różowego wina ;)




Mam nadzieję, że mimo wszystko się podoba ;) 

Może jakieś pomysły macie na coś fajnego na pazurach? Chętnie przyjmę wyzwanie ;)

Peace!:)

piątek, 13 kwietnia 2012

Grosz do grosza... ;)

Jako, że do pazuryrów nie mam chwilowo weny, postanowiłam podzielić się swoimi do-tej-pory-kwietniowymi zakupami. Większość z nich pochodzi z Avonu, ponieważ jestem konsultantką. Nie polecam wszystkich firmowych produktów, bo nie wszystkie są dobre... Jeśli chodzi o pielęgnację, to muszę powiedzieć że spotkałam się zarówno z hitami jak i z bublami (Nie, nie tymi Buble'ami Oleśka :) ). Krem z serii Solutions "Idealna Równowaga" sprawił, że moja buzia wyglądała jak mięso mielone:) Natomiast wszelakie balsamy do ciała itp. moim zdaniem są bardzo dobre. No dobra, dość reklamy ;)
Tadaaaaam :)


Na zdjęciu powyżej znajdują się:

Avon"Celebre"Woda toaletowa - ma cudowny zapach, długo w katalogach nie można było jej znaleźć. Zrobili frajdę wszystkim fanom i o! :) Generalnie uwielbiam "Pret-a-Porter" wersję oryginalną, ale czasem dobrze jest coś zmienić ;)
Avon "Naturals" Mus do ciała Róża i Brzoskwinia  - konsystencja booooooskaaaaaaaa, zapach idealny, i nawilżenie.. Oj, jakie nawilżenie. :) Jestem po operacjach ręki, chodzę na rehabilitację i przy codziennym masowaniu z użyciem oliwki, moja skóra jest wysuszona na wiór. MUS DAJE RADĘ :D Polecam :)
Avon "Skin So Soft" Krem do depilacji okolic bikini do skóry wrażliwej  - no w tych miejscach, kto nie ma skóry wrażliwej ;) Tego jeszcze nie próbowałam.. Jestem zaciekawiona tym produktem, jak już wypróbuję - dam znać :)


Na zdjęciu powyżej znajdują się:

Editt Cosmetics Wazelina kosmetyczna z malinami - zapach mnie rozwalił! Nałożyłam na usta i umarłam :) same malinki :) moim docelowym miejscem użytkowania będzie.. pokój ;) a wazeliny chcę używać do skórek wokół pazuryrów :)
Ziaja "Kozie Mleko"Krem do rąk  - najlepszy krem do rąk pod słońcem :) On jedyny daje radę moim suchym dłoniom! :)
Vera Nord Olejki zapachowe Malina i Czysty Zapach - powiem tak, w moim pokoju pachnie mocno malinowo a w łazience pachnie świeżo wywieszonym praniem :) mmmm :)

I to wsio! Staram się nie wydawać za dużo pieniążków, których zresztą nie mam :P Może czymś Was skusiłam? :)

Ps. Konkursu u Marcina Georgijewa nie wygrałam, ale i tak będę marchewkowo-ruda :) Wielki buziak za to dla Oleśki :*

Peace!:)

środa, 11 kwietnia 2012

Musztarda po obiedzie... ;)

No i o świętach już zapomniałam, a jakaś deprecha się pojawiła... Przesilenie, czy ze mną coś nie tak? ;)
Anyway... aby poprawić sobie trochę humor, wczoraj zakupiłam 2 cudne musztardowe odcienie lakieru do pazuryrów :) Za całe 5,50zł w Chińskim Centrum Handlowym ;)
Oto co dzisiaj wymodziłam... Nic wielkiego, ale skoro już coś zrobiłam to się tym podzielę...





W sumie nic ciekawego, ale może komuś się spodoba... :)

Buziaki :)

Peace!:)

czwartek, 5 kwietnia 2012

Ho-ho-ho! A nie.. to nie te święta.. ;)

Idą Święta :)


Jak przystało na pazuryrową maniaczkę, musiałam stworzyć coś kurczaczkowatego ;) Nie miałam zbyt wielkiej weny, stąd mało wymyślny wzór.. Mam jednak nadzieję, że są tacy którym ten design sie spodoba :)


Wesołych Świąt!
Mokrego jajka i smacznego dyngusa!! ;)




Lakiery, których użyłam:

Sally Hansen Instant Strenght
Sally Hansen Diamond Shine
Avon Sunshine
Avon Coral Beat
Inglot #38
Inglot #718
Rimmel #170 Lively Lilac
Vipera Jumpy #164
Vipera Jumpy #115
Miyo #29 Papaya/Mango

Przy okazji, będę wdzięczna za POLUBIENIE mojego zdjęcia konkursowego na fanpage'u Marcina Georgijewa :)


Ogromne dzięki!! :)


Peace!!:)

niedziela, 1 kwietnia 2012

Co za dużo...

... to podobno niezdrowo... A ja stwierdziłam, że po coś tego bloga założyłam i skoro mam dodać kolejnego posta w ciągu weekendu, to to zrobię. A co! ;)


Generalnie weny jakoś za bardzo nie miałam. Trochę się zainspirowałam wcześniej zrobionym wzorkiem na pazurach mojej Psiapsiółki (Karol :*). Jedynie co zmieniłam to lakier podkładowy (u Niej robiłyśmy ten design na ciemniejszej bazie), wykończenie (u mnie matowe) no i dodałam kilka finezyjnych świrusków, żeby jakoś "odnudzić" tego nudziaka ;)
Z tego co pooglądałam na innych blogach, wiele z Nas ma podobną wenę brokatowo-ozdobną;) Mimo to, cieszcie oczęta moją :P hehe :)





Lakiery, których użyłam:


Lakier szybkoschnący z hurtowni Allepaznokcie (na spodzie buteleczki #19) nudziak
Essence Nail Art Special Effect Topper (niestety nie ma numerka)
Vipera Jumpy #146
Essence Matt Top Coat
Sally Hansen Diamond Strenght Diamon Shine (do świrusków)


O! I to by było na tyle dzisiaj ;)


Peace:)!