Obserwatorzy

niedziela, 28 kwietnia 2013

Zdobienie folią + zachód słońca

Dawno nie było paznokciowego posta ;) no to nadszedł właśnie czas na kilka zdjęć z mani.

Już wiele razy spotkałam się ze zdobieniem paznokci za pomocą folii spożywczej (tej przezroczystej;P). Postanowiłam spróbować swoich sił w tej dziedzinie i muszę powiedzieć, że bardzo mi się takie zdobienie spodobało. Szybko, łatwo i efekt caaałkiem niezły. Pazurki modelki ;) naturalne!





Jako lakieru bazowego użyłam CC (jedyny numerek jaki znalazłam to .25. na spodzie buteleczki)  , a zdobiłam Miss Selene - złoty (numerek się starł) . Wszystko pokryte Essence Quick Dry Top Coat, btw. nie używałam nigdy Seche Vite, ani Essie Good To Go, jednak ten wysuszający top daje sobie nieźle radę :) Polecam :)


Ostatnio przybyła do mnie kumpelka z kilkoma inspiracjami z Internetów. Wybrałam jedną, która przysporzyła mi nie lada problemów.

Oj, jak jak próbowałam to ogarnąć. Gradient nie wychodził, wszystko jakieś za ciemne, źle zcieniowane.. No nic mi nie wychodziło, jej się jednak podobało, więc zostawiłyśmy. Może to po prostu nie był mój dzień na malowanie pazuryrów :) Mani na zdjęciu już odrobinkę znoszony (3 dni).



Nie pamiętam już jakich lakierów użyłam, ale generalnie wszystkie je ładnie widać.

Udanej niedzieli :)

Peace!




czwartek, 25 kwietnia 2013

Mój pierwszy raz... ;)

...z maskarą M.A.C! Oj, Wy zbereźne duszyczki ;)

Dzięki Babce Beatce, mam okazję potestować na sobie kilka produktów firmy M.A.C. Nie powiem, ciekawa byłam bardzo, bo szum wkoło tej marki utrzymuję się od ładnych kilku już lat. Jak na razie spotkałam się z większością pochlebnych recenzji tych kosmetyków, jednak znajdują się również takie osoby, którym jakoś niespecjalnie odpowiadają produkty tej firmy. Ja sama nie wiem, do której grupy się zaliczam.. Myślę, że może z czasem jakoś się ustosunkuję do tego, na razie testuję, sprawdzam...
Opiszę Wam w kilku słowach moje pierwsze wrażenia z zetknięcia się z tą marką :)

Maskara M.A.C Zoom Fast Black Lash zapakowana jest... Klasycznie, czyli czarno i matowo. Lubię minimalistyczny wygląd kosmetyków. Zawsze mam wrażenie, że to kosmetyk dobry i sprawdzony. W przypadku tej firmy widać, że producent postawił na minimalizm, bo w środku drzemie coś wielkiego.




Szczoteczka dosyć "prosta", nabiera się dość dużo produktu, co wystarcza na pokrycie jedną warstwą obu oczu. Czasami jednak robię małą "obcierkę", bo na końcu szczoteczki osadza się go za dużo.



Z aplikacją miałam trochę problem. Od listopada 2012r używam maskary GOSH Catchy Eyes i przyzwyczaiłam się już do tamtej, wygiętej i silikonowej szczoteczki. W przypadku M.A.Ca, problem mam w odbijaniu się tuszu na powiece przy linii rzęs. Myślę jednak, że to kwestia wprawy. Gosha też uczyłam się używać ;)


Same widzicie jak maskara wygląda na rzęsach. Miewam dni, kiedy rzęsy są pięknie rozdzielone i równomiernie pokryte tuszem, ale są i takie, kiedy tworzy się jeden wielki... glut. Nie zbadałam jeszcze od czego to zależy, ale mam kilka testów w zanadrzu.

Jedyne co mi przeszkadza w tym produkcie to to, że ciężko się go zmywa z oczu. Demakijaż po użyciu Zoom Fast Black Lash trwa nawet do 15min. Od niedawna używam płynu micelarnego zamiast żelu i on sobie rady nie daje (z Goshem?jak najbardziej). Zaopatrzyłam się w dwufazówkę i zobaczymy :)

Pewnie używacie i lubicie :) Ja się jeszcze przekonuję :)


Pamiętacie jak niedawno ogłosiłam KONKURS na pościelowe paznokcie? Noooo, to do roboty!! :)

Peace!! :)

środa, 24 kwietnia 2013

Chwilka prywaty i malutkie zakupy :)

Czasami chwila przerwy dobrze robi każdemu...

Wracam do Was dzisiaj, żeby opowiedzieć Wam co się u mnie działo ostatnio. Jest tego niewiele, więc za dużo do poczytania nie będzie ;P

Jakoś w styczniu, dowiedziałam się z Internetów ;), że Nasz kraj odwiedzi wokalistka, której poczynania śledzę już jakiś czas - Ellie Goulding. Oj, jak ja się ucieszyłam, że będzie szansa Ją zobaczyć na żywo. Pech chciał, że naprawdę kiepsko u mnie było z kasiurką, więc odwlekałam zakup biletu na koncert, przez co moja Przyjaciółka się denerwowała. Jak już miałam pieniążek i poszłyśmy do Empiku zakupić bilety, okazało się, że wyprzedane. Lament. Masakra w głowie, że przeze mnie Jej nie zobaczymy. No nic, kumpelka mało zadowolona, ale nie dała po sobie poznać - taka jest kochana. Minął jakiś miesiąc, a ja wciąż w Internetach szukałam kogoś, kto chciałby bilet odsprzedać. Trafiłam na info ze strony Producenta, że mają jeszcze 50 biletów, ale trzeba się po nie stawić osobiście. Znalazłam kumpelkę, która akurat była w Centrum Warszawy i zgodziła się tam podjechać i spróbować. Szczerze mówiąc, nie miałam już nadziei.. Skoro normalne bilety rozeszły się jak ciepłe bułeczki, to te dodatkowe tym bardziej. Okazało się, że dała radę! Kupiła Nam 2 bilety i to na balkonie! (Tutaj podzięki dla T. :*) Na początku byłam trochę zmieszana, zawiedziona, bo myślałam, że kiepściuchno będzie widać Ellie...
No dobra, bilety są... Kumpelka niestety w nocy z piątku na sobotę wybywała sobie ze Stolicy, a że koncert w sobotę, to musiałam jeszcze kogoś poprosić o przysługę. Tym razem kumpel ;) podjechał do mojej dziewuchy i odebrał Nasze bilety, co się okazało, "honorowe". Takim sposobem wsiadłyśmy w auto i wio!
Bawiłyśmy się przednio! Miejscówki idealne! Z góry miałyśmy do Ellie może jakieś 10 metrów :D
Niestety żadna z Nas nie wzięła aparatu... tzn. ja wzięłam, ale na nic mi był aparat bez karty pamięci ;) Dlatego zdjęcia, które uświadczycie pod postem są autorstwa nie mojego, a odnośniki ze źródłami znajdują się jak zwykle pod zdjęciami :)

fot. Hanna Jakubowska

fot. Hanna Jakubowska

fot. Justyna Durkiewicz


Po koncercie, w niedzielę, spotkałyśmy się z Oleśką, która uraczyła Nas kuponami do Bath and Body Works (dziaaaa :D :*) i muszę powiedzieć, że przepadłyśmy w czeluściach zapachów ;) Wybrałyśmy sobie kilka miniaturek, ale tak naprawdę zakochałam się w świecach! Szkoda tylko, że tak się wysoko cenią :( Za taki zestaw miniaturek zapłaciłam 30zł z kuponem. Muszę powiedzieć, że świetna promocja, bo mgiełka bez promocji kosztuje 19.99zł, a balsamy po 17.99zł każdy. :)

Oto co sobie sprawiłam:



Mgiełka Honey Sweetheart ma obłędy słodziutki zapach miodu połączony chyba z nutką jakiegoś owocu. Ciężko mi opisywać zapachy :)

2 balsamy, z czego Twilight Woods przenosi mnie do czasów dzieciństwa :)


 a Sweet Pea jest delikatnym słodkim zapachem, który świetnie nada się na przykrycie ciała po sesji kilku basenów w chlorowanej wodzie :)


Teraz basen będzie moim sprzymierzeńcem, bo będę miała wstęp jedynie za 1zł/h :) Jeeej :)
Przypominam o KONKURSIE pościelowym!!! Zostało niewiele czasu!!! :)
O, i tym akcentem się z Wami żegnam dzisiaj :)
Miłego dnia :)

Peace!! :)

wtorek, 16 kwietnia 2013

Przechwałka ;)

Dzisiaj tak na szybko pochwalę się jedynie wygraną u Babki Beatki :)
Niedawno organizowała konkurs, w którym trzeba było odpowiedzieć na pytanie "Za co lubisz wiosnę?", czy jakuś tak ;) W każdym razie, pierwszy raz w życiu ułożyłam wierszyk, z którego sama byłam dumna! :) Niestety nie przytoczę go Wam, bo go nie pamiętam całego, a co Was będę ochłapami omamiać :P

A w konkursie wygrałam:




To moje pierwsze "nabytki" z M.A.C, dlatego już nie mogę się doczekać ich używania!
Lakier SH Oxide, przyznam szczerze, że nie za bardzo mi się podobał... dopóki go nie ujrzałam na żywo. Już wiem, że zasili raczej miejsce w ulubieńcach :)
Jeszcze raz dziękuję Beatce za nagrodę! Oby więcej konkursów, w których można się wykazać kreatywnością!! (z którą u mnie czasem kiepsko ;P)

Przypominam Wam też o moim KONKURSIE!! Czas biegnie nieubłaganie, a pościel się sama nie odbije na paznokciu.. a może jednak?;)


Peace!! :)

niedziela, 14 kwietnia 2013

O romb"nięciu" słów kilka

Mój ostatni mani składał się z rombów, które niektórym z Was się spodobały. Samo zdobienie nie wymaga wielkiego wysiłku i może je zrobić każdy, dlatego postanowiłam, że poświęcę temu post. Wybaczcie kiepską jakość zdjęć, ale słońca już nie było jak się za to zabierałam.
Lakier bazowy to Softy Nr 28 Kiwi (podpatrzony u Tamit24).



Na zdjęciach widzicie każdy krok chronologicznie.
Z taśmy możecie wyciąć każdy wzorek jaki Wam się podoba, a jeśli posiadacie dziurkacze, które wycinają różniste kształty, macie ułatwione zadanie.
Wystarczy poczekać aż lakier bazowy wyschnie i możecie ruszać z naklejaniem taśmy. Ja osobiście przyklejam ją najpierw kilka razy do skóry albo do papieru, żeby przy odklejaniu nie odcisnąć sobie niczego na paznokciu.
Pamiętajcie o dokładnym przyklejeniu taśmy. Na zdjęciu widać, że mi to za dobrze nie wyszło (robiłam w pośpiechu), ale trening i cierpliwość czyni mistrza. Mam nadzieję, że się przydałam.
Udanego zdobienia :)

Peace! :)

środa, 10 kwietnia 2013

Romb"nij" się ;)

Na wstępie bardzo chcę WAM podziękować! Wyświetlenia mojego bloga przekroczyły wczoraj/dzisiaj 30000!! :) Jesteście wielcy! :D


Nie mogłam wytrzymać, patrząc na te moje bidne pazurki takie niepomalowane... Teraz wiecznie na nich jakieś przezroczyste preparaty i tak mi jakoś dziwnie bez kolorku. Pazuryry powoli wracają do żywotności, jednak całkowite wyzdrowienie pewnie potrwa jeszcze chwilę.
Miałam ochotę na jakiś ciemny mani z delikatnym akcentem. No nie wiem, czy mi się udało ;)
Skusiłam się na wypróbowanie nowego czarnulka w mojej kolekcji, tj. Essence 144 Black Is Black. Jakoś tak samotnie wyglądał, więc dorzuciłam do niego romby holograficzne za pomocą CC 850 Worth The Risque.
A tak to wszystko się prezentuje :)







Nie wyszło mi to zbyt pięknie i zbyt ostro, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. O.
Romby "stworzyłam" za pomocą taśmy klejącej i nożyczek. :)
Mam nadzieję, że chociaż kilku z Was się spodoba :)

Miłej środy :)

Peace!! :)

wtorek, 9 kwietnia 2013

Marcowo-kwietniowe nabytki :)

Moje paznokcie dochodzą powoli do siebie. Niestety żadne odżywki Eveline mi nie pomagają :( Na razie stosuję preparaty witaminowe i przeciw rozdwajaniu się paznokci. Zobaczymy co to będzie, podejrzewam, że wpływ na stan moich pazuryrów ma również inny lek i jego dawka w przewlekłym leczeniu niedoczynności tarczycy.. Aleee, nie będę się tu żalić, bo po co :) W każdym razie, stąd brak postów o zabarwieniu lakierowym.

Wpadłam z wyrzutami sumienia, żeby pokazać Wam niekoniecznie "wystrzałowe" nabytki z marca i początku kwietnia. Uznałam, że coś muszę napisać, bo mi po prostu głupio.
Zakupy nie są jakieś zajebiście wielkie, ale są. Rzadko robię posty haulowe, ale czasem trzeba odmiany :)

Oto co nabyłam sama:



Z Płynu micelarnego Blanchette (Kaufland) jestem bardzo zadowolona! Kosztował niewiele, bo ok. 6zł bodajże i jak na codzienne używanie od jakichś 2-3 tyg uważam, że jest bardzo wydajny. Więcej o nim w jednym z kolejny postów.

Krem do rąk BeBeauty Green Nature - trochę wodnista konsystencja, ale na noc dosyć dobrze się sprawuje. Skóra rano jest nawilżona. 3,50zł Biedronka

Essie - Action - no muszę przyznać, że to mój ulubieniec. Fakt, że trzeba nałożyć przynajmniej 3 cienkie warstwy i trochę bąbelkuje, ale kolor rekompensuje wszystko :) 14,99zł Drogeria ekobieca.

Odżywka Eveline - no niestety :( moje paznokcie jakoś niespecjalnie lubią te odżywki, niezależnie od tego jakie jest ich przeznaczenie :( 11zł Rossman

Pomadka ochronna Oeparol - mój nowy ulubieniec ! ok. 3zł Biedronka

AA Żele pod prysznic - ja posiadam zapach morelowy i creme brulee. Oba są obłędne! niecałe 9zł Piotr i Paweł

Avon Maseczka Turecka Łaźnia - Uwielbiam maseczki z glinkami itp. (peel-off jakoś do mnie nie przamawiają). Ładny, delikatny zapach i dość dobre oczyszczanie. 19,99zł

Fuss Wohl - Krem do stóp - działa. ok. 6zł Rossman

O i to tyle z moich kosmetycznych zakupów. Od czasu zrobienia zdjęcia doszedł jeszcze do tego jeden czarny lakier do paznokci, czarne mydło i zmywacz do paznokci. Nic wielkiego :)

Jak większość z Was wie, Mamcia moje wróciła z UK i przywiozła mi kilka dobroci. Przede wszystkim suche szampony Batiste (Dzia Sis:*) i podkład No7 w odcieniu Deeply Ivory (Dzia Luś:*). Do tego jeszcze kilka słodkości i innych takich :)



Bardzo chciałam wypróbować szampon Batiste i sprawdzić jaka jest (i czy w ogóle jest ) różnica między nim z suchym szamponem Rene Furterer. Na pewno podzielę się z Wami swoimi spostrzeżeniami :)

Tymczasem przypominam Was o "pościelowym" konkursie -> TUTAJ. Malujcie, odciskajcie i wysyłajcie :)

Peace! :)

wtorek, 2 kwietnia 2013

Urodzinowe Konkursiwo!!

No to nadszedł czas na przedstawienie Wam mojej wizji urodzinowego konkursu.
Oto i on!! :)


Czy zdarza Ci się, że brakuje Ci czasu w ciągu dnia na pomalowanie paznokci i robisz to wieczorem przed położeniem się spać lub przed samym wyjściem do pracy/szkoły/gdziekolwiek? Nie posiadasz lakieru lub płynu, który wspomaga wysuszanie lakieru na paznokciach? Posiadasz bloga? Koniec Twoich problemów!
Dobrze trafiłaś!
Niniejszym ogłaszam konkurs na...

Najlepszą "strukturę pościelową"!! :)
Może to być odbicie każdej tkaniny.


Zdjęcia pazuryrów muszą zawierać nazwę mojego bloga.. Czyli po prostu zrób zdjęcie z napisem "Urodzinowy konkurs Beauty-labyrinth" na kartce gdzieś w tle, na ręku albo czole.


Do wygrania w tymże konkursie są:


* Oeparol - Nawilżająco wygładzający Jedwab do Ciała - 200ml
* Lumene - Keep It Cool - krem nawilżający, redukujący zaczerwienienia - 50ml
* Lumene - 5 minute SOS Krem Łagodzący na dzień - 50ml - użyty 1raz (ważny 12m-cy od otwarcia, czyli jeszcze około 10m-cy)
* Sylveco - Łagodzący Krem Pod Oczy Ziołowa Pielęgnacja - 30ml
* Rene Furterer - Szampon Nadający Połysk Włosom Szorstkim i Matowym, Ułatwiający Rozczesywanie - 50ml
* Rene Furterer - Volumea - Szampon dodający objętości włosom cienkim - 15ml
* Rene Furterer - Okara - Szampon nadający blask włosom blond, z pasemkami, po koloryzacji - 15ml
* Avon - Little Black Dress - Woda Perfumowana - 30ml
* Golden Rose - Jolly Jewels 101
* 2 tasiemki do zdobień paznokci
* próbki (maseczki, masła i balsamy do ciała, kremy do twarzy itd.)

Zasady konkursu:
1. Musisz mieć Ukończone 18 lat, bądź zgodę rodzica na udział w konkursie

2. Musisz być publicznym obserwatorem bloga (Warunek Konieczny)
3. Musisz dodać notkę na temat konkursu na swoim blogu, bądź baner konkursowy w pasku bocznym bloga (z odniesieniem do notki konkursowej)
4. Do tego możesz polubić mnie na Facebooku i dodać do swojej listy blogów.
5. Prześlij zdjęcie swojego "zdobienia" na maila: beauty-labyrinth@o2.pl wraz ze zgodą na umieszczenie zdjęcia u mnie na blogu! (Uwaga! Praca musi być wykonana specjalnie na ten konkurs, nie może być wcześniej publikowana! Dla ułatwienia mojego i Waszego zadania - niech na zdjęciu widnieje karteczka z napisem "Urodzinowy konkurs u beauty-labyrinth")
W mailu dodaj informacje:


Obserwuję jako:
FB: TAK/NIE
Blogroll: TAK/NIE
Notka: TAK/NIE adres
Pasek boczny: TAK/NIE adres

6. Jeśli spodoba mi się więcej niż 1 praca, wtedy wyłonię II i III miejsce i nagrodzę lakierowymi niespodziankami!
7. Konkurs trwa od dzisiaj tj. 02.04 do 02.05. 2013r. Wyniki konkursu ogłoszę do 5 dni po zakończeniu konkursu.
8. Sponsorem nagród jest beauty-labyrinth.blogspot.com.


Mam nadzieję, że konkurs przypadnie Wam do gustu!! :)

Peace!! :)