Moje paznokcie dochodzą powoli do siebie. Niestety żadne odżywki Eveline mi nie pomagają :( Na razie stosuję preparaty witaminowe i przeciw rozdwajaniu się paznokci. Zobaczymy co to będzie, podejrzewam, że wpływ na stan moich pazuryrów ma również inny lek i jego dawka w przewlekłym leczeniu niedoczynności tarczycy.. Aleee, nie będę się tu żalić, bo po co :) W każdym razie, stąd brak postów o zabarwieniu lakierowym.
Wpadłam z wyrzutami sumienia, żeby pokazać Wam niekoniecznie "wystrzałowe" nabytki z marca i początku kwietnia. Uznałam, że coś muszę napisać, bo mi po prostu głupio.
Zakupy nie są jakieś zajebiście wielkie, ale są. Rzadko robię posty haulowe, ale czasem trzeba odmiany :)
Oto co nabyłam sama:
Z Płynu micelarnego Blanchette (Kaufland) jestem bardzo zadowolona! Kosztował niewiele, bo ok. 6zł bodajże i jak na codzienne używanie od jakichś 2-3 tyg uważam, że jest bardzo wydajny. Więcej o nim w jednym z kolejny postów.
Krem do rąk BeBeauty Green Nature - trochę wodnista konsystencja, ale na noc dosyć dobrze się sprawuje. Skóra rano jest nawilżona. 3,50zł Biedronka
Essie - Action - no muszę przyznać, że to mój ulubieniec. Fakt, że trzeba nałożyć przynajmniej 3 cienkie warstwy i trochę bąbelkuje, ale kolor rekompensuje wszystko :) 14,99zł Drogeria ekobieca.
Odżywka Eveline - no niestety :( moje paznokcie jakoś niespecjalnie lubią te odżywki, niezależnie od tego jakie jest ich przeznaczenie :( 11zł Rossman
Pomadka ochronna Oeparol - mój nowy ulubieniec ! ok. 3zł Biedronka
AA Żele pod prysznic - ja posiadam zapach morelowy i creme brulee. Oba są obłędne! niecałe 9zł Piotr i Paweł
Avon Maseczka Turecka Łaźnia - Uwielbiam maseczki z glinkami itp. (peel-off jakoś do mnie nie przamawiają). Ładny, delikatny zapach i dość dobre oczyszczanie. 19,99zł
Fuss Wohl - Krem do stóp - działa. ok. 6zł Rossman
O i to tyle z moich kosmetycznych zakupów. Od czasu zrobienia zdjęcia doszedł jeszcze do tego jeden czarny lakier do paznokci, czarne mydło i zmywacz do paznokci. Nic wielkiego :)
Jak większość z Was wie, Mamcia moje wróciła z UK i przywiozła mi kilka dobroci. Przede wszystkim suche szampony Batiste (Dzia Sis:*) i podkład No7 w odcieniu Deeply Ivory (Dzia Luś:*). Do tego jeszcze kilka słodkości i innych takich :)
Bardzo chciałam wypróbować szampon Batiste i sprawdzić jaka jest (i czy w ogóle jest ) różnica między nim z suchym szamponem Rene Furterer. Na pewno podzielę się z Wami swoimi spostrzeżeniami :)
Tymczasem przypominam Was o "pościelowym" konkursie -> TUTAJ. Malujcie, odciskajcie i wysyłajcie :)
Peace! :)
Te suche szampony są fajne, miałam już kilka wersji i byłam z nich zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubie suchych szamponow :P Najbardziej jestem ciekawa maseczki :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Batiste :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że skusiłaś się na żółtka z Essie :) Ciekawa jestem jak będzie prezentować się na paznokciach :)