Od kiedy na rynku pojawiły się woski zapachowe, od razu wiedziałam, że się z nimi polubię. Soczyste zapachy, które nie wpływają źle na moje samopoczucie, to dopełnienie wiosennego słonecznego dnia lub zimowej aury rozpalonego kominka.
Do niedawna znałam tylko woski Yankee Candle i uwielbiam je, jednak chciałam spróbować czegoś bardziej "oryginalnego". Któregoś dnia dotarłam na stronę aromatella.pl, z której zamówiłam 4szt. wosków sojowych Busy Bee. Czekałam z niecierpliwością na przesyłkę. Gdy już dotarła, nie mogłam doczekać się zapachów jej zawartości. Też byście nie mogły/mogli wytrzymać, gdybyście zamówili takie cuda..
Niewiele czekając, do kominka wrzuciłam...
Perfect Storm Pierwsze minuty w oczekiwaniu na zapach i nagle b00m. Zapach świeżej, morskiej bryzy połączony z delikatną nutą kwiatową i drzewną. Zapach kojarzy mi się z pierwszą letnią burzą i tym powietrzem przepełnionym ozonem. Wbrew temu, co napisane jest na stronie, ja uważam, że ten zapach idealny jest właśnie na wiosnę/lato.
Po kilku dniach na tapetę poszedł zapach
Rain Water Ten zapach jest równie bardzo świeży. Przy głębszym niuchnięciu czuć nutę bzu, świeżo skoszonej trawy.. Przyjemnie odprężający, nienachalny. Jednak bardziej kojarzy mi się z pierwszym wiosennym dniem i tym cudownie lekkim powietrzem po ciężkiej, smutnej i szarej zimie.
Lady Grey Zakupiłam, bo ciekawa byłam, jak bardzo zapachem będzie przypominać herbatę Lady Grey, której smak poznałam stosunkowo niedawno. Ten zapach najdłużej mi się rozpalał i najkrócej pachniał, ale za to jak cudnie! Wyraźnie czuć bergamotkę i zapach czarnej herbaty. Kojarzy mi się z letnim popołudniem przy herbatce i przyjemnej książce w ogrodzie. Może po prostu za bardzo uwielbiam ten zapach, by zanotować jak długo pachniał? Dziwne, ale pewnie prawdziwe, bo uwielbiam wszelkiego rodzaju herbaty i ich zapachy, bardziej niż smaki czasami:)
Capri To zapach zdecydowanie najbardziej owocowo-kwiatowy z tych 4, które zamówiłam. Nuty cytrusów, róży i jaśminu, czyli to co tygryski lubią najbardziej. Wprawdzie na Wyspie Capri nie byłam, ale mogę sobie wyobrazić, że jeśli tam pachnie choć trochę, jak u mnie w pokoju w tej chwili, to jest to istny raj na ziemi. Bardzo świeży i jednocześnie soczysty, czysty.
Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała, że podczas palenia każdego z tych wosków, słuchałam albumu Anathema - Weather Systems.
Jeśli nie znacie, zapewniam Was, że stworzenie sobie klimatu z tym albumem i pięknymi aromatami Rain Water, Perfect Storm i Capri, przeniesie Was w nieznane dotąd zakamarki Waszej wyobraźni.
Wszystkie woski ważą ok. 22g, ich średnica to ok. 5,5cm, co daje około 10h palenia. Sama zauważyłam, że po wystygnięciu wosku i ponownym jego rozpaleniu, zapach czuć, jednak nie jest tak intensywny, jak w przypadku ciągłego palenia. Za 3 razem czuć już tylko subtelne pozostałości po kompozycji zapachowej. Lepiej wypalić je na raz i cieszyć się intensywnością.
Wszystkie woski wykonane są ręcznie z wosku sojowego, co czyni je bardziej przyjaznym dla środowiska. Łatwo dzielą się na cząstki, nie kruszą się. O wiele łatwiej wyjmuje się je z zagłębienia w kominku. Wystarczy lekko nacisnąć i same wysuwają się z niego. Jeden kominek mam troszkę "zużyty", więc z niego woski wydobywam przy pomocy ciepłej wody.
Ja na pewno skuszę się jeszcze na niejeden zapach!! A Wy? Znacie, lubicie? :)
Peace!! :)
świetny post !
OdpowiedzUsuńPs. pomozesz? potrzebuje klikniec w ostatnim poscie jak i w baner po prawej stronie ,z góry dziękuję ;)
Pozdrowionka , http://sisterrforever.blogspot.com/ ;3
te widzę pierwszy raz uwielbiam woski
OdpowiedzUsuńmm z chęcią bym je wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam je ;)
OdpowiedzUsuńsłyszę o nim po razy pierwszy. :) z chęcią wypróbowałabym je u siebie. :D
OdpowiedzUsuń+zapraszam do siebie www.raspberryandhair.blogspot.com :)