Jako, że wielkimi krokami sunie do Nas wiosna, to czas napisać coś o pielęgnacji skóry. W tym przypadku mam na myśli krem do pielęgnacji twarzy.
Ja osobiście używam kremów do buziaka niewiele ponad 3 lata. Wcześniej nie byłam konsekwentna. Teraz interesuje mnie to, co moja skóra "wcina", bo młodsza już nie będę ;) Nigdy na skład nie zwracałam uwagi, teraz przyznam się bez bicia, też niewiele wiem na temat tego, jakie składniki są dla mnie najlepsze. Sugeruję się często innymi recenzjami i obietnicami producenta. Wiadomo, każdy organizm inaczej odbiera różne kosmetyki. Testuję, sprawdzam... Jeśli mi pasuje - używam :) Większość z Nas tak ma :)
No dobrze, przejdę więc do tego o czym chcę pisać...
Po zużyciu kremu, który zasugerowała mi Pani dermatolog ( La Rache Posay Hydreane Riche ) na pozbycie się widocznych suchych skórek i nawilżenie (dodam, że mam tłustą cerę), stwierdziłam, że nie stać mnie na kolejną tubkę. Ten krem zdziałał na mojej twarzy dużo, ale kosztuje też trochę pieniążka (około 40zł). Uznałam, że skoro buzia już jest w o wiele lepszym stanie, spróbuję czegoś nowego i tańszego. Wybrałam:
Producent obiecuje:
* redukcję sebum o 29%
*zmniejszenie ilości porfiryn o 60%
*wzrost nawilżenia skóry o 39%
Lekki, nawilżający krem. Zapewnia efekt matowej skóry oraz zmniejsza widoczność porów skóry i zaskórników.
Po wizycie u dermatologa dowiedziałam się, że kremy matujące raczej nie pomagają przy cerze tłustej i mieszanej, bo zatykają pory itp.
W tym przypadku - nic takiego się nie zdarzyło! Krem matuje delikatnie, ale nie zatyka porów i sprawia, że skóra jest jędrna, przyjemnie gładka i promienna.
Nie wiem co to są porfiryny, ale wiem że obietnica dotycząca sebum i nawilżenia skóry jest w 100% dotrzymana! Moja skóra nawet po tym "markowym" kremie nie była tak fajnie nawilżona. Rzeczywiście pory mniej rzucają się w oczy a i nowych gości w postaci zaskórników również nie doświadczyłam.
Krem posiada filtr SPF 6, więc niedużo jeśli chodzi o krem wiosenno-letni na co dzień, ale uważam że wystarczająco sporo jeśli na niego użyjemy jeszcze podkładu lub BB kremu o większej wartości SPF.
Jeśli chodzi o konsystencję, jest ona lekko wodnista ale nie spływa z twarzy, a pięknie się w nią wchłania (nie pozostawia tłustego filmu)
Warto również wspomnieć, że krem jest testowany dermatologicznie i posiada naturalne pH.
Słoiczek 50ml za cenę około 12zł (dokładnie nie pamiętam)
Jednym słowem - POLECAM :)
Peace!:)
Lubie kremy z Ziaji - mialam kiedys taki jeden ulubiony w niebieskim opakowaniu, ale za Chinu ludwowe nie pamietam z czym on byl (biała herbata maybe) baaardzo go lubiłam... i masło kakaowe- bezkonkurencyjne!! o wlasnieb musze sobie za jakis czas kupic bo dawno nie mialam:D
OdpowiedzUsuńNo i bumba :) Po wypłacie wbijaj do Płocka :P
UsuńNiestety te małe, śliczne słoiczki Ziaji nie dla mnie, ale cieszę się, że u Ciebie działają należycie :)
OdpowiedzUsuń