Jak zauważycie na fotkach - tam o, na dole - nie mam jakiegoś specjalnie wyszukanego gustu, ani modowo nie podchodzę do kupna torebki. Biorę to, co mi się najzwyczajniej w świecie podoba. Nie są to cudowne zdobycze, ale ja jestem dumną ich posiadaczką :)
Na zdjęciach widnieją tylko moje ulubione pozycje, gdybym miała zrobić zdjęcie ich wszystkich... pewnie nie zmieściłyby się w kadrze. Postaram się kilka słów o nich napisać, ale obawiam się że wszystkiego mogę nie pamiętać :)
E-vie - zakupiona w Peacock'sie w Londynie 2 lata temu za około £10
koszyk beżowy z vintage'ową wstawką z kwiatkami: Orsay - dostałam w prezencie :) listonoszka w króliki: H&M - zakupiona w Londynie, ale dostałam ją w prezencie :)
mała siwa: MISAKO - dostałam w prezencie :) zielona: skutek przeszukiwania koszy na cichach żółta: noname - zakupiona w Londynie 3 lata temu za około £8
O.. i to by było na tyle :) nie jest tego dużo (na zdjęciach), ale przynajmniej blog się rozwija ;D
A Wy macie jakieś uzależnienia? Jeśli tak, to bardziej modowe, czy inne?;)
P.s. Wiem, że większość tytułów moich postów jest w języku angielskim, a notki w języku polskim. Ale ja tak lubię :) Czasem nie potrafię znaleźć polskiego słowa, a angielskie od razu wychodzi mi z ust :) To chyba trochę zboczenie zawodowe :) Wszyscy filolodzy i tłumacze wiedzą o czym mówię :)
Peace!:)
piękne ;-)
OdpowiedzUsuńsuper te torebki, szczególnie ta w kwiatki z atmo :) ja jestem na anglistyce i też się zgadzam, że czasem polskich słów brakuje ;)
OdpowiedzUsuńmogłabyś jeszcze rzucić bzika kolczykowego ;) z tego co pamiętam sporo tego masz :D
OdpowiedzUsuńmasz tych torebek;)
OdpowiedzUsuńKochana otagowałam Cię, jeśli masz ochotę odpowiedziec na 11 pytan to zapraszam:)
http://babskiesprawy1.blogspot.com/2012/04/na-luzie.html
Ja też lubię torebki i każdy na mnie krzyczy jak w sklepie gapię się na kolejną potencjalną zdobycz :D
OdpowiedzUsuń