Obiecuję, że jutro napiszę coś bardziej kosmetycznego ;)
Dzisiaj tak na szybko chciałam się Wam pochwalić swoim dokonaniem w dziedzinie szydełkowania!
W szkole podstawowej uczyliśmy się robić na szydełku różne dziwne rzeczy, ale ja z tego właściwie nic nie zapamiętałam. Wtedy ważniejsi byli chłopcy ;) i problemy z przedmiotami ścisłymi. Nawet Pani od techniki pozwalała Nam wychodzić na lekcji po gofry albo lody do budki przed szkołą. Aj, te stare dobre czasy...
Wracając do tematu :) Jako, że moja Siostra rodzona spodziewa się dziecka, córeczki, postanowiłam nauczyć się, od nowa, szydełkowania. Najpierw proste rzeczy, zaczęłam od szaliczka...
Prawda, że jak na "pierwszy raz" jest nieźle? Ja jestem z siebie dumna, bo do końca nie byłam przekonana, że mi się to uda ;) Wkręca się to niesamowicie! Spróbujcie, nie pożałujecie :) A jeśli już szydełkujecie, chętnie poczytam Wasze dobre rady na ten temat :)
A teraz skomentujcie moje dzieło ;D
Peace! :)
ak na pierwszy raz to rewelacja i ten kolorek <3
OdpowiedzUsuńtypowy, dziewczyński :P:P mnie też się podoba! :)
Usuńja już nic nie piszę, bo ten szaliczek, to istna prowokacja :P
OdpowiedzUsuńMarti, bez tego byłoby nudno :D
UsuńJa w szkole miałam tylko haftowanie wzorów ;).
OdpowiedzUsuńale uroczy! :-)
OdpowiedzUsuńostatnio właśnie mamy koleżanka zrobiła mi piękny szal na drutach :-)
piękny szaliczek, ja się wkręciłam w robienie na drutach ;)
OdpowiedzUsuń