I kolejna przechwałka :)
Po zrobieniu cuda dla mojej przyszłej Siostrzenicy, postanowiłam dorobić jej czapaję :D Metodą prób i błędów, z podejściem "e, to chyba nie tak.. a nic, jadę dalej..." powstała pierwsza czapeczka spod mojego szydełka! Jestem z niej dumna! Teraz muszę jeszcze dorobić buciki i będzie pełen wypas! :)
Jak Wam się podoba? :) Jak na lajkonika, to nieźle, c'nie? :D
Peace! :D
nieźle, nieźle :-)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że kiedyś ubierzesz Siostrzenicę w te cuda i pokażesz jak słodko się prezentuje! :-)
widać, że masz to "we krwi" ;) kochana niedługo to zaczniesz ubranka robić, a potem to już same ręce będą się pchały do szydełkowania :) ja niestety nie mam zapału do takich prac, raz tylko robiłam szalik na drutach i stwierdziłam, że to jednak nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJaka śliczna czapusia!:D
OdpowiedzUsuńurocza:)
OdpowiedzUsuńCudna <3 :)
OdpowiedzUsuńsłodka :)
OdpowiedzUsuńsię rozszalałaś :D
OdpowiedzUsuńurocza jest
OdpowiedzUsuń