Obserwatorzy

czwartek, 26 kwietnia 2012

Something new...

Dzisiaj z odrobinę lepszym humorem się obudziłam, jednak w ciągu dnia już ktoś zdążył mi go popsuć. Pierwszy taki wpis na moim blogu. Pewnie się dziwicie, bo nie wiecie o czym mówię ;) Nie trzymam dłużej w niepewności...
Notka ma charakter makijażowy. Nie jestem profesjonalistką. Jak na amatorkę przystało, w makijażu są niedociągnięcia i inne takie. Nie mam cudownych brwi, ani pięknego oka. Nie używam profesjonalnych pędzli (bo nie mam:P), ale mimo wszystko wrzucam tutaj zdjęcia, bo dzisiaj makijaż poprawił mi trochę nastrój - też tak macie?


Makijażem interesuję się dość długo już i odnoszę wrażenie, że lepiej wychodzi mi mejkapowanie Psiapsiółek niż siebie:)Może niedługo pojawi się zdjęcie moich mejkapowych procesów myślowych, ale na modelce;) Czekam tylko na odpowiedni moment ;)
Pragnę również nadmienić, że makijaż który widzicie na zdjęciach poniżej został wykonany złamaną prawą ręką, która jest w trakcie rehabilitacji po wypadku :) Miałam kilka śrubek, szpileczek i płytek metalowych w łokciu i przy kości ramiennej (teraz już tylko w ramiennej), nie prostuję ani nie zginam do końca ręki, więc kurde bele uważam, że i tak jestem miszcz :D W końcu makijaż najlepszą rehabilitacją, c'nie?:P




Ok, so with no further ado...


Feast your eyes ;)




Mam kijowy aparat i światło nie takie jak trzeba i nie widać wszystkich kolorów... W kąciku zewnętrznym nie odznacza się za bardzo ciemny brąz... 

Makijaż wykonany w całości paletą 120 cieni (nie pokaże, którymi ponieważ paleta jest w rozsypce..muszę ją najpierw naprawić:) ) kreska zrobiona również cieniem na mokro. 
Maskara - Manhattan No End Mascara :)

Anyways.. ;) Wszystko na dzisiaj! o! :)

Peace!:)


6 komentarzy:

Dzia za odwiedziny! Wpadaj częściej! :)


Mój blog, to nie miejsce na reklamę. Wszelkie komentarze "reklamowe" będą przeze mnie usuwane.