INGRID Prelude Primer Base - Wygładzająco-matująca baza pod makijaż
Producent mówi
Matująca baza pod makijaż nadaje skórze niezwykłą gładkość i kaszmirową miękkość.
Dzięki niej otrzymasz natychmiastowy efekt wygładzenia, nawilżenia oraz delikatnego napięcia. Lekka, silikonowa formuła gwarantuje perfekcyjne i profesjonalne wykończenie makijażu, ułatwia rozprowadzenie fluidu oraz pudru. Optycznie spłyca zmarszczki i tuszuje wszelkie niedoskonałości cery.
Baza ma delikatną, beztłuszczową formułę o neutralnym zapachu.
Pojemność/opakowanie
30ml/ buteleczka z dozownikiem/pompką
Kolor/konsystencja
Przezroczysta, konsystencja lekkiego żelu
Zapach
Bezzapachowa
Cena
ok. 14 zł
Dostępność
Drogerie internetowe, niektóre małe drogerie stacjonarne
Moja opinia
Tej bazy używałam ładnych kilka lat temu, ale wtedy jeszcze za bardzo nie skupiałam się na wszystkich aspektach produktów. Po prostu używałam i tyle. Tym razem notowałam sobie w pamięci wszystkie za i przeciw tego produktu. Zacznę od "za". Pierwszym plusem jest to, że rzeczywiście baza super wygładza buzię. Drugim plusem jest cena. Trzecim plusem jest wydajność, jedno psiknięcia z dozownika wystarcza na pokrycie całej twarzy. I to by było na tyle... No niestety tych przeciw jest jednak trochę więcej. Przede wszystkich nie znalazłam efektu matowania skóry po nałożeniu podkładu, jeśli oczywiście takowy da się nałożyć, bo testowałam na kilku podkładach i każdy niestety tak "ślizgał się" po tej bazie, że praktycznie wszystko przemieszczało się co chwila na buzi. Jeśli już jakimś cudem baza utrzymała podkład, o efekcie matowienia nie ma mowy. Owszem, ciągle buzia jest gładka (przez około 20min), ale obietnica nie świecącej się skóry chyba bardziej przypadłaby mi do gustu. Pomyślałam sobie "OK, no może nie matuje..trochę pudru i lecę". Puder zniknął z twarzy po upływie ok. 20min, razem z podkładem.
Moja skóra twarzy jest dość tłusta i ma skłonności do powstawania zaskórników i innych nieprzyjaciół. Baza niestety temu sprzyja. Mimo tego, że wydaje się lekka, do skóry tłustej się nie nadaje, bo zapycha.
Jeszcze trochę jej mam, więc z czasem zużyję, ale nie zdecyduję się na nią ponownie. Tym razem tańsze, nie oznaczało "lepsze".
Produkt otrzymałam od sklepu
nie wpłynęło to na moją opinię o w/w produkcie.
Peace!! :)
Ojj kiepściutko :(
OdpowiedzUsuńDobrze że nigdy jej nie kupiłam, a kusiła mnie bardzo... Moim zdaniem najlepszą bazą pod makijaż jest dobry krem
OdpowiedzUsuńmialam taka, wlasnie mi sie skonczyla, byla super;)
OdpowiedzUsuńNo to jest jedynie opinia mojej buzi :) na kazdego dziala inaczej
UsuńMnie ta firma w ogóle nie kusi :)
OdpowiedzUsuńJa mam to samo :)
Usuńmiałam bazę pod cienie Igrid i była fatalna, więc mam uprzedzenie do tej firmy :)
OdpowiedzUsuńIngrid* przepraszam za literówkę
UsuńJak zapycha to nie dla mnie :P
OdpowiedzUsuńJa jestem zadowolona z tej bazy mialam ja na róznych okazjach i sie super sprawdzial.
OdpowiedzUsuńPozdrawia
Ja mam i mnie też zapycha :/
OdpowiedzUsuńz daxa jest fajna baza, polecam! :)
OdpowiedzUsuńszkoda ze taka kiepska ;/
OdpowiedzUsuńmam ją i mimo, ze zauważam podane przez Ciebie minusy to jestem zadowolona, na mnie aż tak źle nie wpływa :)
OdpowiedzUsuńI.
Od dłuższego czasu nie jestem fanką baz pod makijaż, bo nie znalazłam jeszcze takiej po którą można sięgnąć drugi raz. Wciąż mnie zawodzą i stwierdziłam, że skoro nie przedłużają trwałości i wytrzymałości podkładu to szkoda na nią pieniędzy.
OdpowiedzUsuńTeraz już wiem, by tą bazę z Ingrid też omijać.
faktycznie bardzo kiepsko to brzmi..
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu ale nie kuszą mnie produkty tej firmy
OdpowiedzUsuń